Poczciwe „atramentówki” wciąż mają grono zagorzałych zwolenników, jednak w ostatnich latach można zaobserwować dynamiczny wzrost zainteresowania drukarkami laserowymi.
Nic dziwnego. Ceny tego typu urządzeń zdążyły już spaść do poziomu, który nie predysponuje ich wyłącznie do użytku profesjonalnego. Mówiąc wprost – różnica w cenie między obiema grupami urządzeń drukujących jest obecnie na tyle nieznaczna, że na podstawową „laserówkę” może sobie pozwolić właściwie każdy, kogo stać na drukarkę atramentową. Dlaczego nasz wybór coraz częściej pada na modele, które drukują przy pomocy tonera, nie tuszu? Przede wszystkim decydują o tym liczne zalety nowoczesnych „laserówek”.
Zastanówmy się przez chwilę, czego przeciętny użytkownik drukarki oczekuje od zakupionego sprzętu? Urządzenie drukujące ma być przede wszystkim tanie, w zakupie i utrzymaniu, musi zapewniać dobrą jakość wydruku, powinno pracować szybko i wydajnie. Jeżeli przy okazji nie będzie wymagało zbyt dużej uwagi, będzie to dodatkowy plus. Z tych założeń celująco wywiązują się współczesne drukarki laserowe.
Laserowe drukowanie to tanie drukowanie
Większość z nas pamięta jeszcze czasy, kiedy nawet niezbyt skomplikowana drukarka laserowa była poza zasięgiem przeciętnego Kowalskiego. Rzeczywiście, jakiś czas temu ceny takich urządzeń były wręcz absurdalnie wysokie. Dziś, całkiem niezły model monochromatycznej „laserówki” możemy nabyć za kwotę zbliżoną do ceny przyzwoitej „atramentówki”. Ktoś może powiedzieć – „ale to wciąż tylko drukarka czarno-biała”. Nie można przeczyć faktom, jednak większość osób używa tego typu sprzętu wyłącznie do drukowania wszelkiej maści dokumentów, a do tego w zupełności wystarczy czarny toner.
Skoro o tonerze mowa, monochromatyczne „laserówki” zapewniają wyjątkowo atrakcyjne koszty użytkowania. Pozornie może wydawać się, że model atramentowy, do którego dostępne są wysokiej klasy zamienniki, ma w tym temacie pewną przewagę. Wystarczy jednak porównać wydajność kasety i kartridża. Cena wydrukowania jednej strony bezsprzecznie wskazuje na opłacalność modeli laserowych.
Tekst ostry jak brzytwa
Nie jest tajemnicą, że drukarki laserowe (mowa o modelach kolorowych, które wciąż mieszczą się we względnie akceptowalnym przedziale cenowym) nie radzą sobie tak dobrze z wydrukiem zdjęć, jak ich atramentowe odpowiedniki. Jeżeli jednak potrzebujemy urządzenia do drukowania dokumentów, szala znacząco przechyla się na stronę „laserówek”.
Pozornie może wydawać się, że tekstowi wydrukowanemu na drukarce atramentowej nie można niczego zarzucić. Jeżeli jednak skonfrontujemy ten sam dokument wydrukowany na „atramentówce” i „laserówce”, szybko zrozumiemy, że tkwiliśmy w błędnym przekonaniu. Drukarka laserowa generuje niezwykle ostre litery z gładkimi krawędziami. Nawet mały tekst (np. zawartość niewielkiej etykiety) charakteryzuje się wyjątkowo wysoką czytelnością.
Gładka praca to kolejny mocny plus „laserówek”
Od nowoczesnego urządzenia drukującego oczekujemy, że będzie pracować szybko. W końcu czas to dla wielu osób dobro deficytowe. O ile współczesnym drukarkom atramentowym nie można niczego zarzucić w tym temacie, to ich laserowe odpowiedniki wypadają pod tym względem jeszcze lepiej.
Mówiąc o gładkiej pracy, nie można pominąć aspektu generowanego hałasu. Ma to znaczenie nie tylko w sytuacji, w której głośno pracująca drukarka biurowa mogłaby rozpraszać naszych współpracowników, ale także w użytku domowym. Coraz więcej osób pracuje w systemie home office, a dźwięk drukowania z pewnością nie jest tym, czego chcą słuchać pozostali domownicy. Pod tym względem, „laserówki” wypadają rewelacyjnie.
Uwaga ze strony użytkownika? Ograniczona do minimum
Nie jest tajemnicą, że drukarki atramentowe nie lubią długich przestojów w pracy. W ich przypadku, aby uniknąć awarii urządzenia, minimum raz w tygodniu konieczne jest wydrukowanie przynajmniej jednej strony. Jeżeli o tym zapomnimy, ryzykujemy zaschnięcie tuszu w dyszach i w konsekwencji – kosztowną usterkę.
Drukarki laserowe nie stwarzają takich niedogodności. Toner ma postać proszku, zatem w tym przypadku nie ma ryzyka jego wyschnięcia. Oznacza to, że nawet jeżeli zapomnimy o naszym urządzeniu na długi czas, nie stanie się nic złego.